TTArtisan AF 75mm F2 ED na rynku zdążył już się uleżeć. Spłynęło na niego ogrom pozytywnych słów szczególnie od użytkowników systemu Nikon Z. ale dzisiaj pragniemy przypomnieć, że to szkiełko również w wariancie z mocowaniem Sony E nie ma się kompletnie czego wstydzić.
Część zdjęć w tym artykule została wykonana za pomocą aparatu Sony A7R III, a część w duecie z A9 II. Jeden z nich sprawdził jak obiektyw radzi sobie na większych, gęściejszych matrycach, a drugi sprawdził czy system autofocusa dowozi satysfakcjonujące rezultaty.
Obiektyw TTArtisan AF 75mm F2 ED mam już w rękach kolejny raz i muszę powiedzieć, że w sumie mi się nie nudzi, chociaż nie będę ukrywał czekam z utęsknieniem, aż pojawią się kolejne pełno klatkowe szkiełka – dajmy na to TTArtisan AF 50mm F1.4 czy np. TTArtisan AF 40mm F2 Pancake, ale to raczej takie tam perorowanie o tym co może nadejść, ale wcale nie musi.
Co z pewnością nadejdzie to moje przypomnienie o tym, że testowaliśmy także kwestię tego jak obiektyw sprawdza się w filmowej scenerii i tutaj też muszę powiedzieć, że nie ma czego się wstydzić. Jeśli jeszcze tego nie widzieliście to zachęcamy do obejrzenia, bo udało się uchwycić kilka ładnych kadrów.
Jednakże jak fotografowało mi się tym obiektywem tym razem? Sama podstawa i moje pierwotne myśli nie zmieniły się w żaden sposób i nadal uważam, że jest to obiektyw wykonany bardzo dobrze jak na półkę cenową, którą sobą reprezentuje. Ponad to obecność pierścienia przysłony, który to jest moim ulubionym elementem każdego szkiełka zdecydowanie podnosi jego walory użytkowe, chociaż wiem, że nie każdy się z nim lubi, a szczególnie w sytuacji gdy zdarzy się, że nieświadomie zdarzy się, że przysłona zmieni nam się z pozycji A na F16 lub domknie z F2 na F2.8. No cóż moi drodzy przede wszystkim uważność!
Zaczynając od tyłu jak się sprawował autofocus na Sony A9 II? Muszę powiedzieć, że nie było ani jednej chwili, gdy TTArtisan AF 75mm F2 ED przejawiłby jakikolwiek braki i niemożliwość ustawienia ostrości. Za każdym razem wszystko magnifique w punkt bez żadnej czkawki!

Tego samego nie mogę do końca powiedzieć o pracy na Sony A7R III, chociaż również na tym aparacie kultura pracy stała na bardzo wysokim poziomie, ale nie do końca jestem pewny czy to kwestia aparatu, czy obiektywu. Myślę, że poniekąd i tego, i tego, co finalnie pozwalało uzyskiwać świetne rezultaty, ale jednak odsetek zdjęć nietrafionych znacznie szybował w górę.

Co zaś tyczy się samej jakości optycznej obiektywu to o ile mniejsza matryca Sony A9 II wybacza zdecydowanie więcej i pozwala ukryć pewne niedociągnięcia optyczne jakie pojawiają się przy pracy tym obiektywem to wykorzystując matrycę o dwa razy większej rozdzielczości wady stają się znacznie bardziej widoczne i momentami powiedziałbym, że nawet trochę przeszkadzają, ale nadal nie jest to nic czego nie można naprawić prostymi kliknięciami w programie do obróbki RAW, a zapewne nawet w samym aparacie po włączeniu wszelkich korekt.

O ile oczywiście winieta będzie taka sama (czyli spora, ale akceptowalna) to potrzeba więcej ostrości na większej rozdzielczości taki mamy klimat i czasami mam wrażenie, że być może przydałoby się jej odrobinę więcej, chociaż nadal jest to wartość akceptowalna. Poza tym nie mam bardzo czego bardziej się czepić więc czepiać się na siłę nie będę, bo TTArtisan AF 75mm F2 ED to po prostu całkiem przyzwoite i bardzo dobrze wycenione szkiełko, które na start w systemie Sony naprawdę może całkiem sporo namieszać w głowie.
Galeria zdjęć 2000px wykonana obiektywem TTArtisan AF 75mm F2 ED i aparatem Sony A9 II












Galeria zdjęć 2000px wykonana obiektywem TTArtisan AF 75mm F2 ED i aparatem Sony A7R III












Pliki 1:1 do pobrania wykonane obiektywem TTArtisan AF 75mm F2 ED i aparatem Sony A9 II
Pliki do pobrania wykonane obiektywem TTArtisan AF 75mm F2 ED i aparatem Sony A7R III
Reasumując TTArtisan AF 75mm F2 ED to nadal obiektyw wybitny w kwestii cena jakość, a rezultaty, które oferuje naprawdę potrafią pozytywnie zaskoczyć. Obiektyw świetnie współpracuje zarówno z mniejszymi matrycami jak i tymi wysokorozdzielczymi i nie ma się czego wstydzić i to już od w pełni otwartej przysłony. Polecam każdemu kto dopiero wszedł w świat pełnej klatki od Sony i szuka budżetowego rozwiązania w zakresie właśnie takiej ogniskowej. Będzie to początek pięknej przygody!