TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 to nie konstrukcja innowacyjna, a obiektywów o podobnych właściwościach na rynku było już trochę. Żeby pozwolić wam wybrać ten odpowiedni i udowodnić, że TTArtisan stworzył produkt bezkonkurencyjny od premiery poddajemy go różnym próbom i testom. Tym razem obiektyw stanie w szranki z konstrukcją odrobinę inną, choć w gruncie rzeczy idea jest taka sama.
Jarosław w swoim wpisie już wcześniej porównał TTArtisana Replikę z oryginalnym Biotarem zatem lecimy z kolejnymi pojedynkami. Zatem w czerwonym narożniku proszę państwa jawi się TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42, a naprzeciw niego w narożniku niebieskim staje radziecka myśl technologiczna w postaci obiektywu Helios 85mm F1.5 40-2 M42.

Przede wszystkim już na pierwszy rzut oka te obiektywy wybitnie się różnią i nawet jeśli nie jesteśmy zbyt biegli w temacie fotografii to z łatwością zauważymy ogromne dysproporcje w wadze obu szkieł. TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 to zdecydowanie waga piórkowa, a z kolei Helios 85mm F1.5 40-2 M42 raczej oscylowałby w królewskiej wadze ciężkiej (880g), choć słowo królewska raczej należałoby zamienić na rozpasana, bo akurat tutaj lekkość zdecydowanie przemawia do mnie znacznie bardziej.
Oba obiektywy wykonane są z metalu, ale TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 o lekko błyszczącym wykończeniu, a z kolei Helios 85mm F1.5 40-2 M42 to czysty czarny mat. O ile w życiu jestem raczej fanem matu to muszę przyznać, że lepiej wygląda TTArtisan i wydaje mi się, że to materiał właśnie na tym szkle lepiej się zestarzeje, choć na pewno też to na nim widać więcej zabrudzeń.

Co jeszcze jest warte uwagi w kwestii budowy fizycznej to fakt tego jak umiejscowiona jest soczewka w obu obiektywach, gdyż w przypadku obiektywu TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 jest ona praktycznie na samym froncie, a Helios 85mm F1.5 40-2 M42 ma ją raczej głęboko schowaną w tubusie, co może chronić ją przed zabrudzeniami i minimalizować ryzyko wystąpienia flar.


Skoro zaś przy flarach jesteśmy to zacznijmy temat optycznych aspektów od właśnie tego zjawiska. TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 to pod tym względem konstrukcja dużo bardziej dopracowana i gwarantuje dużo lepszą korekcję, aniżeli Helios 85mm F1.5 40-2 M42. Choć to jest kwestia subiektywna czy owe świetlne rozbłyski będą wartością dodaną czy raczej są całkowicie niepotrzebne. W każdym razie flary występują w obu szkłach, ale jest ich znacznie mniej i są bardziej kontrolowane i przewidywalne w przypadku TTArt’a.


Co mnie bardzo mocno zaskoczyło to fakt jak oba te szkła pracują pod światło. TTArtisan 75mm F1.5 w sceneriach, gdy mamy bardzo dużo światła wpadającego prosto w soczewkę zachowuje się bardzo dobrze i świetnie kontroluje obrazek, a przy tym nadal zachwyca ostrością jaką oferuje z kolei Helios 85mm F1.5 40-2 M42 bardzo mocno wypłaszacza obrazek, a spadek ostrości jest bardzo wyraźnie zauważalny i ciężko w zasadzie o niej mówić, bo obrazek staje się bardzo mocno mydlany i bardzo mało kontrastowy.


Jeśli zaś mowa o różnicach w kwestii tych dwóch szkieł to jasne jest i nie da się przejść obok nich bez zwrócenia uwagi, że obie te konstrukcję są szkłami o dwóch różnych ogniskowych, co jak zapewne się domyślacie, a być może nawet wiecie, że ma swoją konsekwencję w wielu różnych kwestiach, a tą najbardziej elektryzującą pozostawiłem na koniec, a więc pomówmy o bokeh…
Oba te obiektywy to dumna reprezentacja klonów legendarnej optyki Carla Zeissa, która swym rozmyciem urzeka do dziś. Swirly bokeh, którym można łatwo się zachłysnąć to jedno z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych nieostrości na rynku i naprawdę trzeba być całkowicie niezaznajomionym z tematem, by nie widzieć różnicy między nim, a współczesnym podejściem do tematu.


Jakie znaczenie dla rozmycia ma ogniskowa? Otóż takie, że im większa ogniskowa tym płytsza głębia ostrości, a zatem łatwiej o malarskie rozmycie tła. W przypadku tych dwóch szkiełek bardzo ciężko powiedzieć kto ma tuta zdecydowaną przewagę, bo z jednej strony TTArtisan pozostawia więcej kontekstu wokół głównego tematu, dzięki czemu dużo łatwiej i dużo prościej uzyskać interesujące nas rozmycie, a z drugiej strony ewidentnie to Helios 85mm F1.5 40-2 M42 rozmywa tło zdecydowanie bardziej i sprawia, że główny obiekt sprawia wrażenie jak gdyby był bliżej nas, niż w rzeczywistości.
Galeria zdjęć 2000px wykonana obiektywem TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 i aparatem Canon EOS R









Pliki 1:1 do pobrania wykonane obiektywem TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 i aparatem Canon EOS R
Galeria zdjęć wykonana obiektywem Helios 85mm F1.5 40-2 M42 i aparatem Canon EOS R









Pliki 1:1 do pobrania wykonane obiektywem Helios 85mm F1.5 40-2 M42 i aparatem Canon EOS R
Reasumując oba obiektywy są dobre i ciężko wskazać ten lepszy, gdyż każdy z nich ma swoją unikatową charakterystykę, która sprawia, że albo się z nim polubimy, albo i nie. Na dzień dzisiejszy i na każdy następny dzień ja z pewnością wybrałbym szkiełko TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 z racji bardzo prozaicznej i bardzo przyziemnej, bo jest tańszy i zdecydowanie lżejszy, a ja nie lubię dźwigać niepotrzebnych gramów. Czy jest lepszy? W wielu aspektach z pewnością także, więc śmiało mogę powiedzieć, że właśnie kolejny obiektyw stanął w cieniu repliki Biotara.
Obiektyw TTArtisan 75mm F1.5 Biotar Replica M42 jest dostępny w InterFoto.eu
Aparat Canon EOS R jest dostępny w InterFoto.eu
Jesteś aktywnym i uznanym fotografem, jesteś zainteresowany przetestowaniem tego obiektywu?
Napisz do nas na adres marketing@interfoto.eu. W wiadomości e-mail zamieść linki do Twojej aktywności na social mediach.