TTArtisan AF 56mm F1.8 to nowe dzieło, którym firma TTArtisan domyka święta trójcę obiektywów stałoogniskowych wyposażonych w autofocus do systemów APS-C. Obiektyw pojawił się w naszej firmie w momencie, gdy w powietrzu coraz mocniej zaczynała unosić się wiosna, zatem można powiedzieć, że warunki do testowania sprzętu idealne.
TTArtisan AF 56mm F1.8 w mocowaniu FujiFilm X podłączyłem do X-Pro3, bo jest to aparat, którym lubię fotografować, i po którym doskonale wiem czego się spodziewać i właśnie dlatego wybór padł na tę puszkę.
Nie będę ukrywał, że po testach dwóch poprzednich modelów wyposażonych w autofocus od marki TTArtisan, czyli TTArtiasan 27mm F2.8 oraz TTArtisan 35mm F1.8 raczej niekoniecznie nastawiałem się na jakieś bajeczne osiągi optyczne, a raczej na ciekawy obrazek, który będzie wyróżniał się na rynku, a ponad to zaoferuje całkiem przyzwoitą pracę oczywiście jak na tę półkę cenową.
Przede wszystkim to co zaskoczyło mnie najbardziej to budowa tego obiektywu, która sprawia wrażenie naprawdę solidnej. Konstrukcja bardzo prosta, podobna do poprzednich obiektywów, a jednak tutaj czuć, że mamy do czynienia ze sprzętem innej kategorii. Wręcz powiedziałbym, że jakościowo obiektyw nie odbiega od dużo droższych konstrukcji konkurencji, a nawet je przebija. Co ciekawe tym razem zdecydowano się usunąć pierścień przysłony, który tak podobał mi się w 27mm F2.8, ale cóż tak to już czasem bywa. Do zestawu wraz z obiektywem dołączony jest bardzo dobrej jakości tulipan o ciekawej konstrukcji, która na myśl przypomina mi obiektywy z dużo wyższej półki cenowej.
Zaś jeśli chodzi o to co tygryski lubią najbardziej, czyli ostrość i wszelkie parametry techniczne. Obiektyw nie jest najostrzejszy na świecie, a jeśli miałby być żyletką to na pewno taką, którą się nie pokaleczymy. Nie jest także mydelniczką, a jeśli nią jest to na pewno nie miękką i gładką. Ostrość tego szkła przy w pełni otwartej przysłonie oscyluje gdzieś w granicach przeciętności i nie jest to absolutnie żadna ujma dla tego obiektywu. Wręcz w tej półce cenowej nie znajdziemy nic lepszego, a już na pewno nie wyposażonego w autofocus.
Skoro o nim mowa to TTArtisan AF 56mm F1.8 został wyposażony w system autofocus i muszę przyznać, że działa on całkiem sprawnie. Jest cichy, celny i precyzyjnie ustawia ostrość. Nie jest najszybszy na rynku, ale z pewnością oferuje powtarzalne rezultaty. Powiedziałbym, że to taka średnia półka, a jak na obiektyw w tej cenie to na pewno zdecydowanie nad wyraz.
Wracając do optycznych zawiłości to obiektyw podobnie jak pozostałe konstrukcje wyposażone w AF jest magnesem na flary i rozbłyski. Co prawda nie w takim stopniu jak 35mm F1.8, którego w wersji przedprodukcyjnej ochrzciłem mianem króla flar, by w finalnej wersji został z nich wykastrowany. Na co warto zwrócić uwagę to w obrębie całej serii obiektywów wyposażonych w AF flara jest bardzo podobna i oferuje rezultaty do siebie zbliżone, zatem tutaj również pojawia się potencjał na zbudowanie bardzo budżetowego zestawu dla fotoamatora opartego tylko o obiektywy marki TTArtisan.
Obiektyw TTArtisan AF 56mm F1.8 produkuje bardzo przyjemne bokeh, które wynika oczywiście z ogniskowej i wartości przysłony. W pełni otwarty obiektyw daje nam bardzo ładne, chociaż nie do końca gładkie rozmycie tła, aczkolwiek ma to swój urok. Generalnie nie ma fajerwerk, ale też nie ma się absolutnie czym wstydzić.
Podobnie jak inne konstrukcje TTartsiana z silnikami AF, także 56mm aberruje, ale nie w jakimś szalonym stopniu i można to bardzo łatwo skorygować w postprodukcji. Z kolei winietowanie zostało bardzo dobrze skorygowane jak to zwykle bywa przy konstrukcjach o tej ogniskowej i jest wręcz znikome.
Galeria zdjęć wykonana obiektywem TTArtisan AF 56mm F1.8
Reasumując obiektyw TTArtisan AF 56mm F1.8 to obiektyw, który aktualnie w kategorii jakość / cena nie ma sobie równych. To co udało się firmie TTArtisan zrobić w tym wypadku to zdecydowanie crem’de’la’crem i życzyłbym sobie, żeby inni producenci brali przykład i wyceniali swoje produkty wedle tego co realnie oferują ich produkty. W przypadku tego szkła z tym właśnie mamy do czynienia. Świetny obiektyw dla kogoś kto dopiero zaczyna swoją przygodę z fotografią i chce zakosztować słodkiego efektu bokeh przy jednoczesnym zachowaniu pełnej automatyki pracy focusa na przyzwoitym poziomie.