Rybie oko TTArtisan 11mm F2.8 to jeden z pierwszych obiektywów jakie wypuściła na rynek firma TTArtisan. W swoim czasie ten obiektyw był rewolucyjnym rozwiązaniem w świecie systemu Leica M jako pierwszy obiektyw typu Fisheye w tym mocowaniu. Potem pojawił się w różnych mocowaniach dla bezlusterkowców a nawet dla średnioformatowego systemu Fujfilm GFX. Rybie oko TTArtisan 11mm F2.8 to nieco zaskakujący produkt ze stajni TTArtisan. Normalna kolej rzeczy była taka, że istniejące już obiektywy do lustrzanek były przerabiane przez producentów tak, aby pracowały z bezlusterkowcami. Zazwyczaj odbywało się to w najprostszy sposób poprzez wydłużenie tubusu obiektywu z tyłu.

Tymczasem tutaj mamy sytuację odwrotną. TTArtisan “wziął na warsztat” jeden ze swoich bestsellerów, czyli obiektyw typu “rybie oko” TTArtisan 11mm F2.8 Fisheye, który był oferowany w mocowaniu Leica M, różnych mocowaniach dla bezlusterkowców oraz dla średnioformatowego systemu Fujfilm GFX, i przerobił go tak, aby mógł pracować z lustrzankami firm Canon i Nikon z zachowaniem pełnego zakresu ustawiania ostrości. Aby to osiągnąć, konieczne było policzenie konstrukcji optycznej na nowo, właśnie po to, aby obiektyw mógł ostrzyć do nieskończoności. Tak powstała wersja lustrzankowa oferowana z bagnetami Canon EF i Nikon F. Dzisiaj porcja zdjęć przykładowych wykonanych wersją z mocowaniem Nikon F i aparatami Nikon D850 oraz Nikon Z6 z adapterem Nikon FTZ.

Rybie oko TTArtisan 11mm F2.8: specyfikacje

• Ogniskowa: 11mm,
• Minimalna odległość ostrzenia: 0.25m,
• Typ matrycy: Pełna klatka,
• Kąt widzenia: 180°,
• Waga: około 439g,
• Maksymalna przysłona: F2.8,
• Minimalna przysłona: F16,
• Liczba listków przysłony：10,
• Budowa optyczna: 12 elementów w 10 grupach,
• Ostrzenie: manualne.

Mechanika i optyka: krótko i zwięźle

Obiektywy typu rybie oko to nisza bo charakter dystorsji czyni je mistrzami jednej sztuczki ale używane z umiarem i w sposób przemyślany mogą zapewnić niezwykłą, ultraszeroką perspektywę świata. Rybie oko TTArtisan 11mm F2.8 jest zbudowany ze szkła i metalu – nawet kapturek jest metalowy. Szeroki pierścień ustawiania ostrości pracuje z odpowiednim oporem obracając się o około 90 stopni przy ostrzeniu od 25 cm do nieskończoności. Niestety gorzej wygląda sprawa bezstopniowego pierścienia zmiany wartości przysłony – jest bardzo wąski i obraca się go zbyt trudno.

Obiektyw ma bardzo niewielkie winietowanie, mniejsze od znakomitej większości skorygowanych pod względem dystorsji obiektywów superszerokokątnych. Na brzegu obrazu przy kontrastowych scenach pojawia się zielonkawy zafarb, szczególnie na krawędziach obiektów fotografowanych na tle jasnego nieba. Ostrość w środku kadru i w partiach obrazu między centrum a brzegiem jest bardzo dobra nawet przy pełnym otworze przysłony, a i brzegi są niezłe i po przymknięciu do około f/4,5 ostrość wyrównuje się na całej powierzchni kadru zarówno przy fotografowaniu w nieskończoności jak i przy minimalnej odległości fotografowania 25 cm.

Kontrast jest bardzo dobry już od przysłony f/2,8. W przypadku obiektywów typu rybie oko nie mówimy o dystorsji, bo jest ona ich immanentną cechą. Poprzeczna aberracja chromatyczna jest – typowo dla optyki typu rybie oko – dość wyraźna, natomiast podłużna aberracja chromatyczna jest bardzo niewielka.

Moim zdaniem

Rybie oko TTArtisan 11mm F2.8 to obiektyw oferujący dobrą jakość obrazu i solidną konstrukcję przy rozsądnych gabarytach. Ma większe pole widzenia od typowych dla lustrzanek obiektywów typu rybie oko, które mają zazwyczaj ogniskowe 15mm lub 16mm. Cena jest rozsądna a brak autofokusa przy obiektywie o tak dużej głębi ostrości nie stanowi problemu. Fajnie, że TTArtisan przekonstruował swoją udaną konstrukcję przeznaczoną dla dalmierzowców Leica M i bezlusterkowców tak, że można go założyć na lustrzanki. To kierunek przeciwny trendom i dlatego tym bardziej godny pochwały.

Galeria zdjęć przykładowych zmniejszonych do 2000 pix na dłuższym boku

Certyfikat TTArtisan