Dotąd opcje szerokokątnych jasnych stałek do systemu Fujifilm ograniczały się do bardzo jasnego, profesjonalnego FujiFilm XF 16mm F1.4 R WR Nano-GI Fujinon oraz umiarkowanie jasnego FujiFilm XF 18mm F2 R Fujinon. Teraz sytuacja się zagęszcza, bo prawie jednocześnie z premierą testowanego tutaj obiektywu TTArtisan 17mm f/1.4 firma Fujifilm zapowiedziała optykę Fujifilm XF 18mm f/1.4 R LM WR Fujinon. TTArtisan 17mm f/1.4 to optyka kryjąca maksymalnie matrycę formatu APS-C, a dostępna jest w mocowaniach Canon EOS-M, Fujifilm X, Sony E a także micro 4/3.
Obiektyw TTArtisan 17mm f/1.4 jest imponująco jasny i kosztuje jedynie 600 złotych. Czy w tej cenie dostaniemy coś więcej niż zabawkę składającą się z kilku sklejonych razem i utrzymywanych „w kupie” przez tubus soczewek? Pamiętajmy, że tylko nieco szerszy FujiFilm XF 16mm F1.4 R WR Nano-GI Fujinon kosztuje prawie siedem razy więcej.
Tu dygresja dotycząca wątpliwości, czy taki obiektyw nadaje się dla zawodowców, bo padają takie zarzuty. Zapewne nie, ale moją wątpliwość budzi jednocześnie możliwość precyzyjnego określenia kim dzisiaj jest profesjonalny fotograf. Granica się nieco rozmyła a wraz z tym pojawiają się wątpliwości jakim sprzętem zawodowiec fotografuje. Kiedyś to było dość jasne, bo sprzęt był wyraźnie adresowany do konkretnego odbiorcy. Teraz mamy taką mnogość formatów, typów sprzętu, że pewne granice się rozmydliły. Czy system Fujifilm X jest dla zawodowców, czyli osób żyjących z fotografii? W niektórych „działkach” fotografii może tak być, ale w innych są bardziej odpowiednie marki czy nawet formaty matryc. Dla mnie jest to bardziej sprzęt dla tak zwanych „entuzjastów” fotografii i nie zmienia tego fakt, że niektóre obiektywy są wielce zacne, a choćby w fotografii ulicznej czy ślubnej system Fujifilm X jest idealny. Problem jest taki, że z powodu pandemii fotografia ślubna i uliczna jest w zaniku i w niewielkim stopniu stanowi dzisiaj źródło zarobkowania. W każdym razie „fun factor” obiektywu TTArtisan 17mm f/1.4 plasuje go w obrębie sprzętu dla entuzjastów.
Fizycznie obiektyw może zadziwić osoby pamiętające jasną szerokokątną optykę do lustrzanek: jest dość „chudy” a przy tym długi, zatem bardziej przypomina proporcjami obiektyw portretowy, czy krótki teleobiektyw, ale to wynika częściowo ze swobody projektowania szerokokątnych obiektywów dla bezlusterkowców, które podobnie do aparatów dalmierzowych, mają niewielką odległość tylnej soczewki od płaszczyzny filmu/matrycy a zatem uwalniają konstruktorów od tworzenia skomplikowanych konstrukcji typu retrofokus. Konstrukcja mechaniczna jest bardzo dobra: metalowy tubus jest świetnie spasowany, pierścień ostrości działa z odpowiednim oporem a pierścień przysłon pracuje z wyraźnymi zaskokami, co predestynuje go bardziej do fotografii niż filmowania. Same pierścienie są karbowane, więc łatwo je wyczuć i nimi poruszać, aczkolwiek są nieco wąskie. W komplecie – poza tylną zaślepką bagnetu – dostajemy przedni metalowy nakręcany dekiel, natomiast osłony przeciwsłonecznej brak. Nie jestem fanem dekli nakręcanych bo nie można ich szybko zdjąć. Z ciekawostek: na tubusie nadrukowano schemat optyczny obiektywu.
TTArtisan APS-C 17mm f/1.4
Dane techniczne:
Producent | TTArtisan |
Ogniskowa | 17mm |
Typ obiektywu | Szerokokątny dla matryc formatu APS-C |
Pole widzenia | 78 stopni |
Budowa optyczna | 9 soczewek / 8 grup |
Autofokus | Nie |
Stabilizacja | Nie |
Tryb makro | Nie |
Minimalna odległość ustawiania ostrości | 0,2 m |
Zakres przysłon | f/1.4-f/16 |
Liczba listków przysłony | 10 |
Waga | 247 g |
Długość x średnica | 60 mm x 55 mm |
Średnica mocowania filtrów | 40.5 mm |
Dostępne mocowania | Canon EF-M, Fujifilm X, micro 4/3, Sony E |
Aby zobaczyć gabaryty obiektywu TTArtisan 17mm f/1.4 w odpowiednim kontekście, wystarczy zestawić go z mającą niemal identyczną ogniskową i jasność optyką FujiFilm XF 16mm F1.4 R WR Nano-GI Fujinon z jednej strony oraz naleśnikowym ciemnym zoomem FujiFilm XC 15-45mm F3.5-5.6 OIS PZ z drugiej.
Zanim przejdę do omówienia osiągów optycznych obiektywu, z góry odpowiem na pojawiające się sugestie, że mógłby to być dobry obiektyw do astrofotografii ze względu na połączenie szerokiego kąta z wysoką jasnością. Ze względu na wady optyczne w okolicach pełnego otworu przysłony, szczególnie takie jak aberracja komatyczna i krzywizna pola, nie jest to idealne narzędzie do astrofotografii.
Wszystkie zdjęcia testowe zostały wykonane aparatem Fujifilm X-T3.
Widoczna jest dystorsja beczkowata, ale jak na tak szerokokątny obiektyw jest ona na przeciętnym poziomie bo wynosi około 2%.
Typowo dla superjasnej optyki szerokokątnej przy pełnym otworze przysłony mocno widoczne jest winietowanie, które dopiero przy przysłonie f/5.6 staje się akceptowalne.
O tym, że jest to obiektyw do szczególnych zastosowań świadczy jego zachowanie przy fotografowaniu dwuwymiarowych obiektów. W tym wypadku sfotografowany został ze statywu collage sporego formatu.
Przy pełnym otworze przysłony różnica między środkiem a brzegiem kadru jest dość dramatyczna. O ile ostrość w środku jest dobra, brzeg jest rozmyty. Oczywiście wynika to z tego, że w tym obiektywie mamy przy pełnym otworze przysłony pełną paletę wad optycznych, szczególnie aberrację sferyczną, komatyczną i krzywiznę pola.
O ile ostrość w środku szybko poprawia się do bardzo dobrej przy f/2 i znakomitej już przy f/2.8, brzegi stają się tylko nieco ostrzejsze.
Ostrość w środku pozostaje świetna do f/11; poza tą wartością dyfrakcja zaczyna ją pogarszać. Niestety ostrość brzegowa nigdy nie dogania centrum.
Widać wyraźnie, że obiektyw stworzono do fotografowania trójwymiarowych obiektów znajdujących się w środku kadru. Wtedy gorsze brzegi wypadają i tak w nieostrościach i pogłębiają efekt odcięcia głównego obiektu od tła.
Aberracja chromatyczna jest całkiem nieźle skorygowana i nie powinna przeszkadzać w typowych zastosowaniach tego obiektywu nawet przy pełnym otworze przysłony.
Obiektyw wykazuje także bardzo dobrą odporność na tylne światło i brak osłony przeciwsłonecznej nie jest bolesny. Nie widać spadku kontrastu ani flary.
Przy okazji warto zauważyć jakie zalety płyną z dużej jasności obiektywu szerokokątnego przy fotografowaniu przy pełnym otworze przysłony z niewielkich odległości, czyli możliwość rozmycia tła. Od góry zdjęcia wykonane po kolei obiektywami: FujiFilm XF 16mm F1.4 R WR, Nano-GI Fujinon przy przysłonie f/1.4; TTArtisan 17mm f/1.4 przy przysłonie f/1.4; FujiFilm XC 15-45mm F3.5-5.6 OIS PZ przy ogniskowej 16 mm i przysłonie f/3.6 (czyli maksymalnym otworze tego obiektywu przy tej ogniskowej).
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że TTArtisan 17mm f/1.4 jest gorzej skorygowany niż obiektyw dla którego ma być alternatywną – bo na pewno nie konkurencją – czyli FujiFilm XF 16mm F1.4 R WR Nano-GI Fujinon. Obiektyw Fujinon 16/1.4 ma profesjonalne wykonanie, autofokus, walory optyczne ale także cenę. Na zlecenie reporterskie, ślubno-weselne, czy eventowe nadaje się znakomicie. Dla osób o skromnych zasobach portfela, lub takich które chcą zasmakować połączenia szerokiego kąta z dużą jasnością na matrycach formatu APS-C i micro 4/3 a nie używają takiej optyki na co dzień, TTArtisan stanowi tanią alternatywę. Oczywiście przy f/1.4 mamy spory bagaż wad optycznych, ale do zdjęć z centralnie położonym obiektem, bez szczegółów na brzegach kadru, które muszą być oddane ostro, nadaje się a cena narzędzia do takich eksperymentów została skalkulowana właściwie, przy czym część wad optycznych przyczynia się – i zmusza – do kreatywności. Jakość mechaniki jest bardzo dobra a niewielkie gabaryty skłaniają do noszenia obiektywu wszędzie ze sobą. Frajda za 600 złotych murowana.
Jarosław Brzeziński
Jarosław Brzeziński, ur. 1962 r., fotograf, malarz i tłumacz z tytułem magistra filologii angielskiej.
Blog pod adresem: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/
W roku 2005 opublikował książkę “Canon EOS System”.
W latach 1998- 2009 odpowiedzialny w UKIE za tłumaczenia wszystkich dokumentów związanych z akcesją oraz członkostwem Polski w UE.
W latach 1996- 2011 redaktor i autor setek artykułów na temat sprzętu fotograficznego i fotografii dla czołowych miesięczników branżowych.
W latach 1987-1998 pracował jako nauczyciel angielskiego.
W latach 1994-1996 pracował jako freelancing copywriter dla Ogilvy & Mather.
Od 12 lat jest głównym ekspertem ds. tłumaczeń w Centrum Europejskim Natolin.
Od 25 lat pracuje jako zawodowy fotograf ślubny, reklamowy, reklamowy, eventowy, przemysłowy, korporacyjny oraz portrecista, zarówno w studio jak i w terenie.
Od 30 lat pracuje jako tłumacz polsko-angielski oraz angielsko-polski dla czołowych firm i organizacji.